Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Danka, idziesz! Danka, musisz!

26 stycznia 2002 | Publicystyka, Opinie | ST
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Danka, idziesz! Danka, musisz!

Styczeń

Zacznijmy od przykrego błędu w nazwisku pana Tadeusza Szczupaczkiewicza. Oczywiście, że Szczupaczkiewicz, a nie Szczupakiewicz, jak wydrukowano w ostatnim numerze "Fotela". Szczupaczkiewicz! Pan Tadeusz Rokos- Szczupaczkiewicz, artysta malarz po lwowskim Instytucie Sztuk Pięknych i krakowskiej ASP, który szmat czasu przeżył w wiosce Krzyże nad Jeziorem Nidzkim. Czort jeden wie, skąd się wziął błąd w nazwisku? Cztery razy jest w felietonie nazwisko z błędem i tylko raz jest poprawione. Piszę o tym, bo mi przykro. Powtarzam, powinno być wszędzie Szczupaczkiewicz! Wszystkich bardzo przepraszam.

Danka, idziesz! Danka, musisz! - taki będzie od dziś nadtytuł moich felietonów. Któż to jest owa Danka, dokąd idzie i co musi? Już wyjaśniam. Dawno temu, za czasów Władysława Gomułki, polska lekkoatletyka pod wodzą trenera Jana Mulaka była tak mocna, że nawet lekkoatletyczna potęga - drużyna ZSRR - nie odważyła się rozegrać z Polakami żadnego oficjalnego spotkania. I nie rozegrała. Nie było takiego meczu, żeby nie zostało w kronikach, że radzieccy komuniści przegrali. Tak było! To znaczy - nie było. A ja miałem o Dance. Odbywał się otóż właśnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2529

Spis treści

Wojna z terroryzmem

Zamów abonament