Dziecko światła
Dziecko światła
- Zapalali znicz olimpijski
- Wypowiedzieli formułę otwarcia igrzysk
W piątek wiało i sypało. Kwalifikacje konkursu skoków przełożono na niedzielę.
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
MICHAŁ SADOWSKI, KRZYSZTOF RAWA Z SALT LAKE CITY
Ceremonia otwarcia XIX Zimowych Igrzysk Olimpijskich była przygotowywana przez trzy lata. Zaangażowano do niej pięć tysięcy wykonawców. Na produkcję wydano kilkanaście milionów dolarów.
Stadionu Rice-Eccles pilnowały tysiące żołnierzy, policjantów i agentów. Don Mischer, główny producent, bał się zatem tylko silnego wiatru i opadów śniegu.
Jeśli Salt Lake City jest od 8 lutego najbezpieczniejszym miejscem na świecie, to stadion olimpijski był w piątek wieczorem najlepiej strzeżonym punktem tej fortecy. W promieniu kilku mil od punktu zero ustała praca w urzędach, bankach i sklepach. Wszyscy pracownicy dostali dyskretne urlopy okolicznościowe albo po prostu poproszono ich, by nie przychodzili tego dnia do pracy. Niebo nad miastem oczyszczono z samolotów. Ruszyła obserwacja terenu z setek kamer, obraz przekazywano do centrum zarządzania sprawami bezpieczeństwa w Salt Lake City i do Waszyngtonu. Zamknięto linię
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta