Polskie smutki
Polskie smutki
25.01. Smutno było na dzisiejszym przedstawieniu (wznowienie) "Turandot" Giacomo Pucciniego w warszawskim Teatrze Wielkim, kiedy w drugim akcie, na początku drugiego obrazu pojawiła się wreszcie tytułowa bohaterka. Tę partię, trudną przecież i dość niewygodną do wyśpiewania, wykonała Hanna Lisowska. Ma ona za sobą pełną sukcesów międzynarodową karierę, a jej ukoronowaniem był zaszczytny w Niemczech tytuł Kammers?ngerin. Parę lat temu na warszawskiej scenie śpiewaczka ta zachwyciła w partii Marszałkowej w "Kawalerze srebrnej róży" Richarda Straussa, tworząc kreację, jakiej Warszawa co najmniej od kilkunastu lat nie doświadczyła. A dziś? No cóż, lata mijają. Smutno więc było słuchać, jakim akcentem kończy się piękna kariera.
Zresztą smutkiem napawało wiele rzeczy w tym spektaklu, choćby na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta