Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Logika małyszomanii

09 lutego 2002 | Publicystyka, Opinie | JK

MOIM ZDANIEM

JAN KRZYSZTOF BIELECKI

Logika małyszomanii

Wydawałoby się, że małyszomania to popularne i zdrowe zjawisko. Tak jak sam Małysz. Wszyscy go znają i podziwiają, stawiają za wzór, chcą sobie zrobić z nim zdjęcie. Wszyscy cieszą się z jego sukcesów, z wygranych i z tego, że jest najlepszy. Kiedy zajmuje drugie miejsce, wielu twierdzi, że należało się pierwsze. Na zawodach są tłumy. Publiczność w Zakopanem zachowuje się wzorowo. Nie ma drutów, barierek, policji, tysięcy ochroniarzy. Brytyjski komentator z Eurosportu nie wytrzymuje i mówi: no, ale lada moment tłum wejdzie na środek, nie wytrzyma w swoim entuzjazmie na miejscu. Ale nie, nic podobnego się nie dzieje, kibice okazują się zdyscyplinowani. Te komplementy brytyjski komentator mówi o nas, o Polakach!

Ktoś mógłby sądzić, że tacy jesteśmy na co dzień: zdyscyplinowani i uwielbiający sukces. Ale przecież w życiu codziennym jesteśmy wyznawcami filozofii "psa ogrodnika", czyli sam nie zje i drugiemu nie da. Zasady, której nikt na zachodzie nie rozumie, no bo z czego się cieszyć, gdy wszyscy tracą?! To dla Anglosasów dobre jest...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2541

Spis treści

Wojna z terroryzmem

Zamów abonament