Licho nie śpi
Licho nie śpi
- Rozmowa z Tomisławem Tajnerem o upadku Tomasza Pochwały
- Najdalej skakali
- Tu padają rekordy
- FELIETON, MIROSŁAW ŻUKOWSKI: Dziecinne pytania
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Matti Hautamaeki na treningu skoczył najdalej (217,5 m), ale też upadł
JANUSZ PINDERA Z PLANICY
Fin Matti Hautamaeki oddał najdłuższy skok (217,5 m) podczas piątkowego treningu, ale przewrócił się na zeskoku. Adam Małysz skoczył 211 i 192 m. Groźny wypadek, na szczęście bez poważnych konsekwencji, miał Tomasz Pochwała.
Kilka tysięcy ludzi, którzy przyszli w piątek pod mamucią skocznię w Planicy, by obejrzeć treningowe skoki na Velikance, będzie miało w domu co opowiadać. Emocji nie zabrakło, choć wiatr tym razem był wyjątkowo przyjazny. Wiało z przodu, co skoczkowie lubią. W takich warunkach łatwiej o dalekie skoki, a niebezpieczeństwo jest małe. Zawsze jednak trzeba pamiętać, że w tym sporcie licho nie śpi. Dwa lata temu rozbił się tu rosyjski skoczek Walery Kobielew. Przed rokiem nieprzytomnego ze skoczni wywożono Słoweńca Roberta Kranjeca. W tym zły los wskazał na Polaka, Tomasza Pochwałę.
19-letni skoczek z Zakopanego dotarł do Planicy w czwartek późno w nocy. Samochód, którym
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta