Nie znoszę fizjologii w języku
Nie znoszę fizjologii w języku
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Jan Miodek - językoznawca, polonista, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego. Urodził się w 1946 roku w Tarnowskich Górach, na Górnym Śląsku, regionie bardzo wyrazistym gwarowo. Studiował językoznawstwo pod kierunkiem słynnego prof. Stanisława Rosponda, którego był asystentem. Władysław Stecewicz widząc go na świdnickim "Święcie słowa", zaproponował mu w 1987 roku prowadzenie programu "Ojczyzna-polszczyzna". Audycja szybko zyskała sobie wielkie uznanie widzów. Jednym z wielu wyrazów popularności była m.in. przyznana mu w 2000 roku złota odznaka "TeleRzeczpospolitej".
Rz: Kto ma największy wpływ na kształt współczesnej polszczyzny?
JAN MIODEK: Niewątpliwie, środki masowej komunikacji z telewizją, jak to się potocznie mówi, na czele.
Jak wielka jest ich siła?
Tak olbrzymia, że ewidentna w zamierzeniu językowa zgrywa może z czasem stać się całkowicie neutralna. Przywołam tylko słynne "i to by było na tyle" Jana Tadeusza Stanisławskiego. Dziewięćdziesiąt procent Polaków myśli dzisiaj, że skoro słyszało je w telewizji i radio, to jest to poprawna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta