Unia nie chce morawskiej śliwowicy
Unia nie chce morawskiej śliwowicy
Integracja Czech z Unią jest śmiertelnym zagrożeniem dla czeskiej śliwowicy - przestrzegają praskie media. Komisja Europejska nie zgodziła się, aby Czechom udzielić wyjątku na produkcję śliwowicy według miejscowej receptury.
Nazwy śliwowica - zdaniem Komisji Europejskiej - można używać jedynie w połączeniu z określeniem napój alkoholowy i jedynie w odniesieniu od trunków, które są czystym destylatem z owoców śliw. Tymczasem do produkowanej przez czeskie gorzelnie śliwowicy dodawany jest spirytus. Takiego zabiegu nie przewidują normy europejskie. Jeśli czescy producenci chcą swój wyrób nadal określać mianem śliwowicy, czyli destylatu z owoców, muszą - twierdzi Komisja Europejska - zmienić recepturę. Wynika to z projektu stanowiska UE dotyczącego negocjacji z Czechami w rozdziale rolnictwo. (PAP)