Szpitalne kasy bez dna
- Prof. Elżbieta Chojna-Duch z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego
- KOMENTARZ: Cudownego lekarstwa nie ma Szpitalne kasy bez dna
Dramatycznie wzrastają długi szpitali. Na koniec 2001 roku wynosiły według Ministerstwa Zdrowia 5,3 mld zł w placówkach publicznych.
W pierwszym kwartale tego roku, jak wynika z informacji, do których dotarła "Rzeczpospolita" zdecydowanie jeszcze wzrosły. Rząd zapowiada jednak: oddłużenia nie będzie. Minister zdrowia nie zgadza się natomiast, by długi były powodem likwidacji szpitali.
Połowa zadłużenia, ok. 2,6 miliarda złotych to zobowiązania, których termin płatności już minął. To od tych długów szpitale płacą najwyższe odsetki. Z naszych informacji wynika, że w pierwszych trzech miesiącach 2002 roku szpitale zadłużyły się na kolejne 800 - 850 mln zł.
Ten dramatyczny skok zadłużenia, które w całym 2001 roku powiększyło się o ok. 1,1 mld zł ministerstwo zdrowia tłumaczy zakupami sprzętu, jakich dokonują szpitale w obawie, że nie wyposażone w nowoczesną aparaturę znajdą się poza siecią szpitali publicznych, którą minister Mariusz Łapiński planuje wprowadzić od 2003 roku. - Nie będzie takich kryteriów - zapewnia jednak wiceminister zdrowia Ewa Kralkowska.
Przed
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta