Mam konia
Mam konia
Od kiedy mam Puckę, zauważyłam u siebie dziwne symptomy: w torebce, plecaku, aucie, wszędzie leżą marchewki IWONA TRUSEWICZ
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
Filmy interesują mnie tylko te, w których występują konie; do puckowego boksu w stadninie Bałdy ciągnie mnie codziennie.
- Wpadłaś jak inni - kwituje z uśmiechem Andrzej Cesarski, trener, znawca i od lat dobry przyjaciel koni i jeźdźców.
Ci "inni" codziennie przyjeżdżają do Bałd, żeby swoje wierzchowce choć poklepać i poszczotkować; żeby nakarmić marchewką, jabłkiem, cukrem; żeby polążować, kiedy na jazdę nie starcza czasu.
Kupują ozdobne ogłowia, piękne siodła, szczotki i baciki. Zdjęcia koni stawiają na biurkach. Wypatrzą każde zadrapanie i zaraz je wysmarują. Piorą derki, szyją ochraniacze na popręgi, smarują maściami przeciw gzom i komarom, zakładają firaneczki chroniące końskie oczy przed muchami, kupują książki o hodowli.
FOLWARK WARMIŃSKI Bałdy to piękne miejsce. Dawny folwark położony wśród łąk pod lasem w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta