Przyjaciel prezydentów
Przyjaciel prezydentów i specnazów
Z JACKIEM PAŁKIEWICZEM, podróżnikiem, rozmawia Sławomir Popowski
FOT. (C) JACEK PAŁKIEWICZ/FORUM
Byłeś pierwszym w Europie człowiekiem, który zorganizował i prowadził "szkoły przeżycia". Dlaczego wycofałeś się z tego biznesu?
- To była działalność, która przynosiła mi wiele frajdy. Zwłaszcza że mogłem pracować, nie oddalając się zbytnio od domu, a dochody pozwalały na bardziej samodzielne organizowanie wypraw po świecie. Później jednak znów zatęskniłem za eksploracją, a jednocześnie zacząłem realizować inne projektyÉ
I zamieniłeś szkołę przetrwania na poziomie podstawowym na uczelnię wyższą dla profesjonałów ze specnazu? Czego ich uczysz? Zjeżdżać na linie już potrafią, więc może jeść węże?
- Niepotrzebnie się śmiejesz i prowokujesz. Tymczasem chodzi o rzeczy poważne: o przygotowanie specjalistów do działań poza krajem, daleko za granicą, w zupełnie odmiennych warunkach geograficznych. W dżungli, na pustyni, w śniegach Syberii, jeśli wolisz. Moim zadaniem jest zapoznać ich z niegościnnym środowiskiem i nauczyć nie tylko zasad survivalowych, ale i działać operatywnie w skrajnie trudnych warunkach. Istotne są także: międzynarodowa współpraca, wzajemne kontakty i wymiana doświadczeń...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta