Do zobaczenia w Niemczech
Do zobaczenia w Niemczech
Pojedynek w powietrzu. Od prawej Christoph Metzelder, Gilberto Silva, Thomas Linke i Roque Junior
(C) REUTERS
Z JOKOHAMY
Stefan Szczepłek
Stacja kolejowa Shin-Yokohama, godz. 13.00. Cesarz Akihito jeszcze siedzi w pałacu w Tokio, prezydent Sepp Blatter je lunch w hotelu, a tutaj setki kibiców w szortach, dżinsach i piłkarskich koszulkach wznoszą okrzyki na cześć swoich faworytów. Kto koszulki nie ma, może ją kupić na ulicy. Ceny japońskie, od 50 dolarów w górę. Napis nad przejściem przez ulicę wita w języku niemieckim i portugalskim: "W Yokohamie - mieście finału". 30 czerwca tu jest centrum świata.
Przeważa kolor żółty z dodatkiem niebieskiego i zielonego - nawet dziecko wie, jakie są barwy Brazylii. Czarno-czerwono-złotych kolorów Niemiec dużo mniej. Dla Japończyków Brazylia jest kwintesencją piłki nożnej i akurat pod tym względem trudno się z nimi nie zgodzić. W J. League grali między innymi Zico i Dunga, a klub, w którym bramki strzelał Toninho Cerezo, nazywa się Cerezo. Kiedy przed kilkoma laty Japonia postanowiła...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta