![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Futbol na obiad
Futbol na obiad
JANUSZ PINDERA
Z BERLINA
Na dwie godziny przed rozpoczęciem finałowego meczu Niemcy - Brazylia w małym berlińskim hoteliku przy Schwedter Strasse kelnerki postawiły dwa telewizory w części restauracyjnej. To na wypadek, gdyby ktoś zechciał obejrzeć to spotkanie. Chętnych było niewielu.
Obok w przytulnych kafejkach, które są ozdobą Prenzlauer Berg, dziś jednej z najbardziej snobistycznych dzielnic Berlina, serwowano poranną kawę. Tam telewizorów nie było. Prawdziwi kibice, złaknieni stadnego oglądania wielkiego wydarzenia, pędzili zupełnie gdzie indziej.
Pierwsi kibice wsiedli przy stacji Stadtmitte. Sporo dziewczyn z chłopakami. Przy docelowym przystanku Potsdamer Platz sprzedawano małe niemieckie flagi po 5 euro. O kupca nie było łatwo. Na dziedzińcu kina Cinemax przy Potsdamer Str. 5 kłębił się od rana tłum. Z wielkiej ciężarówki rozdawano piwo i parówki. Obok ktoś rzucał w tłum koszulki. Godzinę przed pierwszym gwizdkiem teren wokół kina zamknięto. Tylko ci, którzy wstali odpowiednio wcześnie, mogli dojrzeć mgliste zarysy sylwetek piłkarzy na ekranie zawieszonego wysoko telebimu. Wokół unosił się zapach palonej trawki, papierosowego dymu, grillowanych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
