Ryzykowny biznes
Ryzykowny biznes
Na ulicy najpierw były otwierane sklepy delikatesowe. Potem nastąpił czas banków. Ich miejsce zajęły telefony komórkowe i towarzystwa ubezpieczeniowe. A teraz suknie ślubne. Ta zmiana coś musi znaczyć!
MICHAŁ ZIELIŃSKI
Nie wiem, czy to skutek nominacji Grzegorza Kołodki, ale wczoraj byłem w dobrym humorze. Gdy wieczorem mój pies wyprowadził mnie na spacer, podśpiewywałem wesołe piosenki. Czyniłem to, rzecz jasna, mimowolnie i mimowiednie. To, że śpiewam, uzmysłowiły mi dopiero zdziwione spojrzenia przechodniów, a i to po chwili, czyli po sprawdzeniu czy mam zapięty zamek błyskawiczny i czy twarz nie nosi śladów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta