Uszanuj jejmość
Uszanuj jejmość kiełbasę
RYS. PAWEŁ GAŁKA
Z wonnym dymkiem węgla drzewnego (ale nie brykietów, bo te nie pachną) miesza się woń przypiekanej kiełbaski, skwierczy tłuszcz skapujący w żar; gryziesz nabrzmiałą, zarumienioną, błyszczącą skórkę, tryska sok, skapuje po brodzie, na podniebieniu czujesz gorąco i smak pieczystego z nutką spalenizny; przełykasz, odgryzasz następny kęs, wargi w tłuszczu... czym popijasz?
Byle nie byle czym. Nie pepsi, colą, gazowaną fantą. W sklepie nie kupiłeś pierwszego z brzegu pęta, byle jakiego, ale starannie wybierałeś odpowiednie na grill. Więc teraz uszanuj jejmość kiełbasę i poczęstuj ją czerwonym wytrawnym winem. Jakim? Takim, żeby spłukało nadmiar soli, bowiem grillowane kiełbaski zawsze będą nieco bardziej słone, gdyż przechodząc przez próbę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta