Polski grill codzienny
Polski grill codzienny
FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI
Dzień powszedni, warszawski park Pola Mokotowskie, dochodzi dziewiętnasta. Na górce, pod drzewkiem trzech panów w stanie lekko wskazującym grilluje kaszaneczkę. Siwy dym niby poranna mgła kładzie się na trawie. W spracowanych rękach migają puszki z piwem.
Od czasu do czasu jeden z biesiadników polewa ruszt złotawym płynem. Widać węgiel zbytnio się zajął i kaszance zagroziło spalenie. Obok spokojnie spacerują warszawiacy. Niektórzy nawet polegują w pobliżu. Ten i ów z chęcią by się przyłączył. Brzuchacze grzejący kiszkę w miejskim parku nikogo nie dziwią. Jeśli jutro rozłożą składanego grilla na którymś z wolskich balkonów, sąsiedzi nawet nie zaprotestują. Przecież grillowanie jest polskim hobby narodowym.
GRILL OBOWIĄZKOWY
"Gdzie jest najlepsza restauracja w mieście? W twoim własnym ogródku" - to motto strony internetowej poświęconej produktom nadającym się do podgrzania na grillu. Inna witryna zachęca - "Fajowe grillowanie, nagrody do wygrania". Jeszcze inna - "Grill - najwspanialsza kulinarna przygoda". Albo coś takiego - "Tańce, hulanki, swawole wokół grilla - najpyszniejsza zabawa".
Można kwestionować dobry styl powyższych haseł, ale nie można...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta