Skazy na monolicie
Skazy na monolicie
JANUSZ A. MAJCHEREK
Pod wpływem napięć powstających przed wyborami samorządowymi dotychczasowy monolit SLD-owski zaczął głośno trzeszczeć. Dla opozycji to jednak niekoniecznie pomyślny zwiastun, bo nie jest ona, i nie będzie, monolitem.
Sojusz Lewicy Demokratycznej pozostaje na polskiej scenie politycznej wzorem dobrze zorganizowanej i sprawnie działającej partii, budzącej zazdrość rywali. Odkąd jednak stał się ugrupowaniem rządzącym, musi stawiać czoło niełatwym wyzwaniom, zagrażającym jedności i zwartości szeregów. Jak każda partia władzy budzi także wygórowane oczekiwania i nadzieje własnego aparatu oraz szerokiej (w SLD bardzo szerokiej) bazy członkowskiej, zasilonej karierowiczami spragnionymi szybkich awansów. Partyjna wierchuszka znalazła się w parlamencie i rządzie, swoje ambicje chcą teraz zaspokoić działacze drugiego szeregu, a wybory samorządowe to dobra ku temu okazja.
Jest się o co bić
Zwłaszcza że stawka została podniesiona, a pula nagród ograniczona. Wójt, burmistrz czy prezydent dużego miasta, wybrany bezpośrednio i obdarzony silną władzą wykonawczą, może się stać główną postacią w terenie, nieformalnym liderem lokalnych struktur. Walka o stanowiska w ratuszach to także często batalia o partyjne przywództwo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta