Między synagogą, cerkwią a kościołem
Między synagogą, cerkwią a kościołem
Jedyny tak duży i dobrze zachowany...
ANNA OLEJ, KRZYSZTOF KOBUS
Tekst i zdjęcie
Na Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie nie docierają tłumy turystów. Czas płynie tu leniwie między lasami, rzekami i niewielkimi miasteczkami. Podróżując tutejszymi bezdrożami, warto odwiedzić Włodawę, nazywaną nie bez racji miasteczkiem wielu kultur. Przed wojną mieszkali tu obok siebie przedstawiciele trzech narodów: Polacy, Żydzi i Ukraińcy. Z dawnych czasów pozostały trzy wspaniałe świątynie.
Zwiedzanie miasteczka warto rozpocząć od rynku, na którym zachował się zabytkowy zespół kramów i jatek. Jednolitą architekturę kramów urozmaicają dwie bramy przejazdowe. Na jednej z nich stoi blaszany wietrznik w kształcie jeźdźca z wyciągniętą szablą, wedle tradycji przedstawia on Bohuna, bohatera sienkiewiczowskiej "Trylogii".
Z rynku już niedaleko do zachowanego zespołu synagogalnego. Tworzą go Wielka Synagoga i Mała Synagoga, a także jesziwa - czyli szkoła. Synagogi spełniały w życiu społeczności żydowskiej niezwykle ważną rolę. Nie były to miejsca, w których się jedynie modlono, pobożni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta