Imperium bez końca
Rosja według Richarda Pipesa
Imperium bez końca
Andrzej W. Pawluczuk
Kiedy czyta się "Rewolucję rosyjską" Richarda Pipesa, wielką księgę, poświęconą zdobyciu władzy przez Lenina, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że wypadki te znamy z własnej obserwacji. Błyskawiczny i niespodziewany upadek komunizmu jako żywo przypominał bowiem gwałtowną agonię carskiej, partymonialnej Rosji, a bezradność Gorbaczowa, zupełnie nie pojmującego mechanizmów, jakie uruchomił swoją pierestrojką, równa była prostodusznej bezradności Kiereńskiego, kiedy oddał władzę bolszewikom niemal bez jednego wystrzału. W peerelowskich szkołach uczono, że komuniści stoczyli heroiczny bój: szturmowali Pałac Zimowy, strzelała "Aurora", a Lenin wygłaszał płomienne mowy do robotników. W istocie Pałacu bronił batalion kobiecy i garstka inwalidów, "Aurora" strzeliła raz, ponieważ zabrakło amunicji, a Lenin, niepewny losów rewolucji, ukrywał się z zabandażowaną twarzą i chodził w damskiej peruce.
Tak jak nikt nie chciał bronić starej Rosji w 1917 roku, tak w 1989--90 nikt nie chciał walczyć o utrzymanie rozkładającego się komunizmu. W obu tych przypadkach, rozdzielonych siedemdziesięcioletnią cezurą, rozpad dotychczasowego porządku jawił się jako konieczny i nieuchronny. Pipes dowodzi, że u progu XX wieku wyczerpała się wewnętrzna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta