Zyta do Rybaka i wręcz przeciwnie
Zyto,
coś Ty narobiła?! Zamiast na priva puściłaś maila do wszystkich. No i co teraz?
Ale niech tam. Z tym, że ze mnie taki Nadrybak jak z Ciebie Podzyta. Ale oczywiście mam zdanie.
Kiedyś chciałem zadzwonić, jak najbardziej prywatnie, do innego miasta (na swoje usprawiedliwienie mam to, że musiałem to zrobić w godzinach pracy). Poszedłem więc do szefowej administracji i opowiedziałem o zamiarze. Nawet zaproponowałem, że sam zapłacę. A szefowa spojrzała na mnie i z politowaniem spytała, czy muszę być taki... i czy nie mogę jak wszyscy po prostu zadzwonić i nie zawracać jej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta