Koniec ery Krzaklewskiego
- Postacie: Janusz Śniadek
- Komentarz: Symbole bez ochrony Koniec ery Krzaklewskiego
Marian Krzaklewski długo nie chciał pogodzić się z porażką. Zrezygnował dopiero po czwartej turze głosowania.
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Po jedenastu latach rządów w "Solidarności" Marian Krzaklewski przegrał wybory na przewodniczącego. Głosowała za nim tylko jedna trzecia delegatów na XV zjazd "S". Jednak Krzaklewski nie poddawał się - mimo porażki chciał, w kolejnych turach wyborów, startować przeciwko wskazanemu przez regiony Januszowi Śniadkowi. Związkowcy gwizdali i tupali. Wtedy zrezygnował.
Po dwudniowej, dramatycznej walce wyborczej na szefa związku został wybrany Janusz Śniedek, dotychczasowy wiceszef "S". Poparło go 69 procent delegatów na XV Zjazd Krajowy NSZZ "Solidarność".
Lider "S" powinien zostać wskazany przez delegatów zjazdu jeszcze w czwartek. Jednak musiało się odbyć kilka tur głosowania, by Marian Krzaklewski przekonał się, że związkowcy nie żartują, mówiąc: - Ludzie w zakładach chcą zmiany.
Trzy części sali
Od dawna było wiadomo, że Krzaklewski ma dwóch silnych rywali: wiceprzewodniczącego "S"
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta