Cena podpisu
Na co się nie zgadzać w umowach leasingowych, czyli...
Cena podpisu
Niedługo miną dwa lata od nobilitacji leasingu poprzez wprowadzenie go do kodeksu cywilnego i rok od ogłoszenia upadłości Centrum Leasingu i Finansów SA (CLiF), którego klienci płacą dziś dwa razy za to samo. Jakie nauki wyciągnęli z tych ważnych zdarzeń leasingodawcy i leasingobiorcy? Niech odpowiedzią będą ogólne warunki umów, jakie podsuwa przedsiębiorcom w październiku 2002 r. pewna spółka leasingowa, której nazwę firmuje jeden z renomowanych banków.
Dziwić powinna już sama nazwa: "umowa leasingu operacyjnego", bo kodeks cywilny zna umowy najmu, dzierżawy i leasingu, ale nie zna leasingu operacyjnego. Z angielskiego źródłosłowu (operating lease) wynika, że chodzi o umowę najmu. Umowa operuje wprawdzie określeniami "finansujący" i "korzystający" (a nie "najemca" i "wynajmujący"), ale to za mało, by uznać ją za umowę leasingu. Podobnie niewystarczające jest zobowiązanie się finansującego do nabycia wskazanego przedmiotu (choć jest to kodeksowa cecha leasingu) i do oddania go do używania w zamian za określone w umowie opłaty (bo to akurat jest kodeksową cechą najmu). Do tego samego może się np. zobowiązać wypożyczalnia sukien ślubnych, gdy w grę wchodzi model wypatrzony przez klientkę w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta