Właściciel nie wiadomo czego
Właściciel nie wiadomo czego
Andrzej Łysik, nabywca mleczarni w Ostrowitem koło Jabłonowa, nie może w niej niczego wytwarzać, bo zakład nie spełnia podstawowych wymogów sanitarnych. Nie może też ustalić, do kogo należy część urządzeń.
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
MACIEJ LANGOWSKI
HANNA SOPIŃSKA-WĘGLEWSKA
Andrzej Łysik, dawniej koszykarz, a obecnie - przedsiębiorca, jest wprawdzie właścicielem firmy w Nieżywięciu koło Brodnicy, ale jego własność ciągle przechodzi z rąk do rąk. A przecież kupował ją od banku i sądził, że do takiej instytucji może mieć pełne zaufanie.
W Nieżywięciu Łysik znalazł się przez przypadek. Chcąc pomóc rodzinie, odkupił od Banku Spółdzielczego w Brodnicy zastawione hale magazynowe. Zaczął od handlu nawozami i środkami ochrony roślin. Potem rozwinął hodowlę trzody i skup zwierząt oraz produkcję zbóż. Na początku tego roku wiceprezes BS Mirosław Rafało zaproponował mu zakup mleczarni w Ostrowitem koło Jabłonowa.
- W marcu 2002 r. podpisałem z bankiem i Kazimierzem Nisgorskim, właścicielem nieruchomości, umowę wstępną - wspomina Łysik. - Skonstruowano ją tak, że wycofując się traciłem zadatkowane pieniądze. Szybko okazało się, że wbrew zapewnieniom banku ten zakład nie może niczego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta