Będą większe kłopoty
Będą większe kłopoty
RYSZARD BUGAJ
Pogląd, że rozdęte finanse publiczne są źródłem gospodarczego kryzysu, od ubiegłego roku zawładnął wyobraźnią czytelników. Zawołanie "państwo nie ma pieniędzy" weszło do katalogu politycznej poprawności. Przeciętni ludzie powoli zaakceptowali tę diagnozę. Jednak rodzi ona raczej frustrację niż akceptację ostrej finansowej diety.
Rzeczywiście mamy spiętrzenie kłopotów - po części zawinionych, a po części związanych ze zdarzeniami niezależnymi. Ich przyczyną nie jest jednak budżet, zwłaszcza zaś nie "rozpasane" wydatki. Raczej przeciwnie, to polityka gospodarcza zrodziła kłopoty budżetu. Niska stopa wzrostu powoduje niskie dochody z podatków, a jednocześnie zwiększa zapotrzebowanie na wydatki socjalne. Wzrost deficytu budżetowego staje się praktycznie nieuchronny.
Symboliczny w ostatnich dwóch latach wzrost PKB jest - w znacznej mierze - rezultatem polityki NBP. Ale polityka NBP była również pewną odpowiedzią na zagrożenie kryzysem walutowym. Wysoce uproszczona jest ocena Grzegorza Kołodki, że prawie wszystkie kłopoty powstały "w ślad za niepotrzebnym i nadmiernym schłodzeniem koniunktury" (ustawa budżetowa na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta