Bezradny klon króla
ROBERT PUCEK
Tłumacz, publicysta
(c) JAKUB OSTAŁOWSKI
To, co w dawnym świecie uznane byłoby za świętokradztwo, w świecie maszyn, nieznającym pojęcia świętości, a zatem i świętokradztwa, zdaje się ekonomicznie korzystnym, a zatem słusznym sposobem postępowania.
Patrząc na współczesny świat z pewnego dystansu, można odnieść wrażenie, że nauka, biznes i media połączyły swe siły, by wyprodukować nowego człowieka, skądinąd podobnego do bohaterów niektórych kreskówek, w którym z jednej strony będzie coś z maszyny, z drugiej - coś ze zwierzęcia.
Tylko paszport i materiał genetyczny
Jak maszyna ma być on sprawny i skuteczny w działaniu, a jeżeli jakaś jego część - lub nawet cały podzespół - przestanie funkcjonować jak należy, wymieni się ją w szpitalu zamienionym na nowoczesny warsztat, czyli dokona transplantacji. Jeżeli przestanie funkcjonować większość podzespołów, maszyna jest złomowana, co w odniesieniu do nowego człowieka nazywane jest eutanazją. Ponieważ jednak przeszczepy organów zwierzęcych często są odrzucane, a ilość organów ludzkich - mimo heroicznych wysiłków więzień chińskich i międzynarodowych mafii - jest wciąż niewystarczająca, przystąpiono do realizacji kolejnego projektu. Mam tu na myśli, oczywiście, klonowanie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta