Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nikt już nie mówi o krwiopijcach

04 stycznia 2003 | Plus Minus | JM
źródło: Nieznane

ROZMOWA Z ROMANEM AFTANAZYM, HISTORYKIEM KULTURY

Nikt już nie mówi o krwiopijcach

(c) JANUSZ MILISZKIEWICZ

Roman Aftanazy (ur. 1914 r.) studiował historię kultury polskiej w Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. W 1944 r. zaczął pracę w Ossolineum we Lwowie. W 1946 r. wyjechał do Wrocławia. Był kierownikiem gromadzenia zbiorów w bibliotece Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. Dziełem jego życia są jedenastotomowe "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej" - opis półtora tysiąca ziemiańskich siedzib. Pierwsze wydanie (w latach 80.) ze względów cenzuralnych musiało nosić tytuł "Materiały do dziejów rezydencji" i miało ograniczony nakład. Za swą pracę otrzymał m.in. Nagrodę Naukową PAN, Nagrodę Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, Nagrodę Główną Ministra Kultury i Sztuki.

Ostatni tom drugiego wydania "Dziejów rezydencji" ukazał się w 1997 roku. Czy od tamtego czasu historia dopisała jakieś nowe wątki do pana pracy?

Roman Aftanazy: Są to przede wszystkim przypadki całkowitej zmiany nastawienia miejscowej ludności do rodzin dawnych dziedziców. Chciałbym zacząć od Mołodowa, rezydencji Skirmuntów. Ich losy były szczególnie tragiczne. Tamtejszy dwór uważam za najpiękniejszą rezydencję, jaka kiedykolwiek...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2814

Spis treści

Wojna z terroryzmem

Zamów abonament