Nikt już nie mówi o krwiopijcach
Nikt już nie mówi o krwiopijcach
(c) JANUSZ MILISZKIEWICZ
Roman Aftanazy (ur. 1914 r.) studiował historię kultury polskiej w Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. W 1944 r. zaczął pracę w Ossolineum we Lwowie. W 1946 r. wyjechał do Wrocławia. Był kierownikiem gromadzenia zbiorów w bibliotece Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. Dziełem jego życia są jedenastotomowe "Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej" - opis półtora tysiąca ziemiańskich siedzib. Pierwsze wydanie (w latach 80.) ze względów cenzuralnych musiało nosić tytuł "Materiały do dziejów rezydencji" i miało ograniczony nakład. Za swą pracę otrzymał m.in. Nagrodę Naukową PAN, Nagrodę Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, Nagrodę Główną Ministra Kultury i Sztuki.
Ostatni tom drugiego wydania "Dziejów rezydencji" ukazał się w 1997 roku. Czy od tamtego czasu historia dopisała jakieś nowe wątki do pana pracy?
Roman Aftanazy: Są to przede wszystkim przypadki całkowitej zmiany nastawienia miejscowej ludności do rodzin dawnych dziedziców. Chciałbym zacząć od Mołodowa, rezydencji Skirmuntów. Ich losy były szczególnie tragiczne. Tamtejszy dwór uważam za najpiękniejszą rezydencję, jaka kiedykolwiek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta