Polityka bez kompleksów
Polityka bez kompleksów
OLAF OSICA
Nie ma chyba lepszego lekarstwa, które mogłoby ukoić zszargane nerwy i poprawić samopoczucie Polaków, niż bezpardonowe rozprawienie się z Francją i Niemcami, przy jednoczesnym ukazaniu swej niezłomnej postawy w tępieniu światowego zła. Blask tej postawy jest tym większy, że bije u boku jedynego mocarstwa.
Wtedy, z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku można - jak czyni to Piotr Semka ( "Pęknięty kontynent" , "Rzeczpospolita" z 11 kwietnia) - wygodnie zasiąść w fotelu i rozkoszować się wizją "starej Europy" ginącej w odmętach histerycznego pacyfizmu, miejsce której zajmuje "nowa Europa", świadoma metod i celów, które uchronią świat, a przynajmniej Stary Kontynent, przed nieuchronną klęską. Można. Tylko po co? Po co nieustannie żyć cudzym życiem, podniecać się Francuzami i Niemcami bojkotującymi produkty USA, tak jakby zachowanie to było obce Amerykanom?
Ile można wyżywać się na "pacyfistach", z których lwia część to zwykli ludzie, dla których nasze problemy i neurozy są obce, tak jak ich kłopoty nas w ogóle nie interesują? Czy naprawdę jest sens przejmować się tym, że ktoś, gdzieś, coś o nas głupiego powiedział, tak jakby rodzimi politycy, komentatorzy i eksperci...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta