Francuska gra o interesy
Francuska gra o interesy
Od dnia, gdy po ponad dwóch miesiącach braku kontaktów Jacques Chirac zatelefonował wreszcie do George'a W. Busha, a następnie rozmawiali ze sobą Dominique de Villepin i Colin Powell, we francuskich mediach pojawiają się tytuły zapowiadające, względnie stwierdzające, wyraźne zbliżenie na linii Paryż - Waszyngton.
Rozmaitym informacjom nadaje się różną wagę i wymowę. Na przykład słowa wypowiedziane niedawno przez wpływową postać z Pentagonu Richarda Perle'a nie zostały nad Sekwaną uznane za znaczące, chociaż mówił on o potrzebie zastanowienia się po irackim doświadczeniu nad miejscem i rolą Francji w NATO.
Istotniejszy miałby być wczorajszy przyjazd do Paryża Roberta Zoellicka, reprezentującego USA na sesji ministerialnej OECD. Zoellick mógł bowiem przywieźć - co nie zostało potwierdzone - miarodajne informacje na temat możliwych restrykcji gospodarczych Stanów Zjednoczonych wobec Francji. Francuskie interesy ekonomiczne w Iraku (a także w USA) są bowiem wymierne; można tu stracić wiele. Dlatego nie przeszła niezauważona opinia byłego irackiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta