Venus w butach
FOT. (C) KATARINA STOLTZ
Miała przylecieć w południe samolotem z Paryża, ale ostatecznie przybyła trzy godziny później, rejsem z Londynu. Spodziewano się rozkapryszonej gwiazdy, a zaskoczyła wszystkich promiennym uśmiechem i miłym usposobieniem. Venus Williams przyleciała w poniedziałek do Warszawy.
Odebranie gwiazdy światowego tenisa z lotniska tylko z pozoru jest czynnością prostą. Organizatorzy potrzebowali do tego czterech samochodów, kilku postawnych panów do ochrony, dżentelmena z wiązanką kwiatów i hostessy. Silna grupa, dowodzona przez dyrektora turnieju Ryszarda Fijałkowskiego, była na miejscu grubo przed planowaną godziną przylotu. Dominował nastrój niepewności:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta