Niezwykłość zwykłych ludzi
Niezwykłość zwykłych ludzi
(C) AP
Dostał Złotą Palmę ostatniego festiwalu w Cannes za film "Słoń" o masakrze w szkole w Columbine. 50-letniemu Gusowi Van Santowi już pierwsze filmy "Mala noche", "Drugstore Cowboy" i "Moje własne Idaho" przyniosły miano reżysera kultowego. Potem zrealizował kilka interesujących filmów hollywoodzkich, jak "Buntownik z wyboru", "Psychol" i "Szukając siebie", by znów wrócić na niezależne ścieżki w "Gerrym" i "Słoniu". Ale zawsze pozostaje wierny swoim bohaterom: trochę nieprzystosowanym, niekonwencjonalnym, innym.
Rz: Tragedia w Columbine, gdzie dwóch licealistów zastrzeliło swoich czternastu kolegów i nauczyciela, wydarzyła się dwa lata temu. Powstało na ten temat kilka dokumentów, m.in. nagrodzony Oscarem "Bowling for Columbine" Michaela Moore'a. Dlaczego zdecydował się pan powrócić do tamtych wydarzeń w filmie fabularnym?
Bo dzisiaj trzeba mówić o przemocy i jej korzeniach. Nie wolno tego tematu przemilczać. "Słoń" jest bardzo amerykański, bo to właśnie w Stanach powtarzają się ataki agresji w szkołach. Ale myślę, że nie tylko tam narasta frustracja wśród młodzieży. Starałem się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta