W niedzielę, po kościele
W niedzielę, po kościele
Sołtys Klebarka Wielkiego Elżbieta Bauman z mężem Zbigniewem
FOT. JAKUB DOBRZYŃSKI
IWONA TRUSEWICZ
O szóstej rano Zdzisław Lis skończył pracę w olsztyńskim Stomilu. Wsiadł na rower i pojechał 14 kilometrów do domu. Po drodze zatrzymał się w Klebarku Wielkim i jako pierwszy w obwodzie oddał głos w unijnym referendum. Zagłosował na tak.
- Może coś się zmieni w tym kraju. Jeżeli nie dla nas, to dla naszych dzieci - mówi z uśmiechem. Ten niewysoki, żylasty 41-letni robotnik z fabryki opon dwa razy dziennie pokonuje rowerem czternaście kilometrów dzielące jego rodzinną wieś Patryki pod Klebarkiem od Olsztyna. Rower to dla Lisa jedyny środek lokomocji. Jeździ nim niezależnie od pogody - w deszczu i śniegu, upale i silnym wietrze.
Mieszka "na pegeerze" - w folwarcznym czworaku pamiętającym Prusy Wschodnie, ukrytym za wysokimi chwastami dwa kilometry za wsią. Osiem rodzin byłych pracowników upadłego dawno państwowego gospodarstwa próbuje tu wiązać koniec z końcem. Mają chlewiki, kurniki i grządki warzyw.
- Wszyscy będziemy głosować w niedzielę po kościele - wyjaśnia mieszkająca ze Zdzisławem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta