Dymisja barona
- Partia o Długoszu
- Jestem, więc piszę: Natura ciągnie wilka do lewicy
Henryk Długosz zrezygnował w sobotę z kierowania świętokrzyskim SLD, choć jeszcze kilka dni wcześniej nie chciał tego zrobić. - Uczynił to, co powinien - mówią politycy SLD. Jego obowiązki przejął wojewoda świętokrzyski Włodzimierz Wójcik.
W piątek prokurator generalny Grzegorz Kurczuk wystąpił z wnioskiem o uchylenie immunitetu Długoszowi. Mało kto się jednak spodziewał, że następnego dnia podczas obrad Rady Wojewódzkiej SLD w Kielcach świętokrzyski baron poda się do dymisji. Powtarzał bowiem, że w sprawie starachowickiego przecieku jest niewinny, a niektórzy szefowie SLD zachowują się tak, jakby jechali na saniach gonionych przez stado wilków - co chwila rzucają kogoś na pożarcie.
Po posiedzeniu rady Długosz zapewniał, że nie czuje się "rzucony na pożarcie". Przyznał, że w piątek rozmawiał z sekretarzem generalnym SLD Markiem Dyduchem, który jednak specjalnie go w sprawie dymisji nie naciskał.
Politycy SLD decyzję Długosza uznali za słuszną. - Jeżeli pojawia się zarzut prokuratorski, nie ma wątpliwości, że szef struktury wojewódzkiej powinien odejść. Niezależnie od tego, czy popełnił przestępstwo czy nie -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta