Sztuka czytania fotografii
Sztuka czytania fotografii
W YJECHAŁ Z WARSZAWY NA DZIEŃ PRZED WYBUCHEM POWSTANIA. WRÓCIŁ PO WOJNIE. A JEDNAK TO WŁAŚNIE ON WIDZIAŁ WIĘCEJ LUDZI I MIEJSC W WALCZĄCYM MIEŚCIE NIŻ KTOKOLWIEK, KTO SPĘDZIł W NIM TAMTE 63 DNI.
TOMASZ STAŃCZYK
Przez ręce Zygmunta Walkowskiego przeszły tysiące wykonanych wtedy fotografii i kadrów z filmowych kronik powstańczych.
Od piętnastu lat przemierza wzrokiem ulice Warszawy z sierpnia i września 1944 roku. Od chwili, gdy Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych podjęła się rekonstrukcji trzech kronik nakręconych podczas Powstania Warszawskiego. Żadna z nich w takim stanie, w jakim wyświetlano je wówczas w kinie Palladium, nie zachowała się. Ale przetrwało szczęśliwie, w kawałkach, kilka tysięcy metrów taśmy wówczas nakręconej.
Od kronik do encyklopedii
- Zaczęliśmy ją przeglądać z prof. Władysławem Jewsiewickim, zajmującym się filmami i fotografiami z powstania, i Stefanem Bagińskim, który wówczas był operatorem. Spisywałem wszystko, co wiedzą na temat zachowanych kadrów, miejsc i ludzi utrwalonych na taśmie filmowej. Z relacji osób, które oglądały wtedy kroniki, zestawiałem to, co było w każdym z trzech odcinków. A potem porównywałem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta