To on pokazał mi śnieg
To on pokazał mi śnieg
(c) EAST NEWS
Rz: Pani ojciec przez lata nie chciał rozpowszechniać swoich starych filmów. Co by powiedział, gdyby wiedział, że jego obrazy wejdą do kin i na płyty DVD w XXI wieku?
GERALDINE CHAPLIN: Za tamtymi decyzjami kryły się różne powody. Ojciec był bardzo rozgoryczony z powodu nie najlepszego przyjęcia przez krytyków jego ostatnich tytułów. Ale dzisiaj na pewno byłby szczęśliwy. Kochał te filmy jak własne dzieci. Często zastanawiał się, co się z nimi stanie za kilkadziesiąt lat, bał się, czy przetrwają próbę czasu. Bardzo nie chciał być zapomniany.
Dlaczego po jego śmierci rodzina nie próbowała wydać ich na kasetach?
Nie bardzo wiedzieliśmy, jak się do tego zabrać. Najwięcej dla pamięci ojca robiła nasza siostra Josephine, która w Paryżu ma biuro Association Chaplin. Ale rozpowszechnianie starych obrazów nie jest takie proste, czasem tylko wyświetlały je telewizje. Poza tym każde z nas miało odmienne koncepcje, co dalej robić i dopiero Marin Karmitz pogodził naszą ósemkę. To on zakupił prawa do filmów ojca i postanowił wprowadzić je do kin. A tuż po nim pojawił się drugi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta