Rola na całe życie
Rola na całe życie
JERZY RZEWUSKI
Terminator 3
FOT. (C) COLUMBIA
"Ja tu wrócę" - obiecał przed dwunastu laty przeprogramowany robot-zabójca o posturze Arnolda Schwarzeneggera. I słowa dotrzymał. Wrócił w efektownej trzeciej części "Terminatora" niczym ożywczy zastrzyk energii w środku jałowego sezonu filmowego, pełnego rozczarowań i niespełnionych obietnic.
Można wybrzydzać i wybrzydzaczy z pewnością nie zabraknie, ale nie zmienia to faktu, że "Terminator 3: Bunt maszyn" to solidne kino akcji, zrealizowane w duchu oryginału Jamesa Camerona z 1984 r., a więc według praw rządzących estetyką i dynamiką tzw. B-movies. Z tą tylko różnicą, że za ogromne pieniądze, czyli 175 milionów dolarów, co filmowi wyszło na dobre. Zblazowana publiczność zniesie dziś wszystko, nawet najbardziej horrendalne głupoty, ale nie wybaczy tanich, niechlujnych efektów specjalnych.
Od Terminatora do gubernatora
"Terminator 3" rozgrywa się w przeddzień przejęcia kontroli nad amerykańskimi arsenałami nuklearnymi przez supersystem komputerowy SkyNet i rozpętania przez niego wojny, w której zginie ponad trzy miliardy ludzi. Jedyną nadzieją dla ocalałej i zniewolonej reszty ludzkości będzie garstka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta