Narodowy projekt na razie bez szans
Narodowy projekt na razie bez szans
PIOTR JENDROSZCZYK
Z BERLINA
Tocząca się w Niemczech dyskusja na temat Centrum przeciwko Wypędzeniom jest pierwszą tak obszerną publiczną wymianą poglądów o wysiedleniach Niemców po II wojnie światowej. Partie rządzące, SPD i Zieloni mówią: centrum tak, ale o charakterze europejskim. Najważniejsi politycy opozycji chadeckiej poparli jednak koncepcję narodową, forsowaną przez nacjonalistyczny Związek Wypędzonych (BdV). Wspiera ich wpływowy socjaldemokrata Peter Glotz.
Frakcje SPD i Zielonych z deputowanym socjaldemokracji Markusem Meckelem na czele wzywają do rozpoczęcia dyskusji na ten temat z udziałem historyków państw najbardziej zainteresowanych, a więc Niemiec, Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Apel tej treści, podpisany przez prawie stu polityków i intelektualistów z tych krajów (ukazał się także w "Rzeczpospolitej"), pomieszał nieco szyki BdV. Projekt BdV nie uwzględnia historycznego kontekstu wydarzeń, a więc faktu, że przymusowe przesiedlenia czy też, używając terminologii niemieckiej - wypędzenia są rezultatem przegranej wojny, zbrodniczej jak żadna inna w historii ludzkości. Taki jest zasadniczy argument przeciwników koncepcji BdV i jego przewodniczącej Eriki Steinbach.
Zepchnięty do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta