Żyjmy drożej
Żyjmy drożej
Skoro już wymieniono ciosy wszelkimi mądrościami, kamieniami, sztamajzami i pałkami, to może mnie uda się dorzucić parę kropel rozsądku? Ponad 30 lat temu nieżyjący już mój przyjaciel, Franciszek Morawski, znakomity fachowiec od organizacji wydobycia, uczył na łamach "Życia i Nowoczesności", że przedsiębiorstwem w górnictwie jest kopalnia, a nie zjednoczenia, obciążające na dobitek wydobycie 30 procentami kosztów. Pisał, że łączyć się mogą co najwyżej kopalnie pracujące na jednym złożu, a i to już transportem podziemnym. Niestety, inny mój górnośląski przyjaciel, znakomity informatyk, zajmował się uśrednianiem łącznych kosztów i płac, żeby nikogo nie krzywdziły gorsze warunki wydobycia - co władza w swej dobroci wobec ludu w pełni doceniała. Franciszek tłumaczył, że przy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta