Polska jako obciach
Polska jako obciach
RYSZARD LEGUTKO
List otwarty grupy intelektualistów do opinii europejskiej w sprawie unijnej konstytucji dotarł do mnie przed kilku tygodniami, ale zbyłem go, uznając za internetowy żart. Później list ten opublikowano w "Rzeczpospolitej" (9.10. 2003 r.), co dowodziło jednak, że rzecz była poważna.
Dwa słowa o tym, dlaczego potraktowałem epistołę jako żart. Przede wszystkim jej adresat - europejska opinia publiczna - nie istnieje, a w każdym razie nie istnieje jako dający się rozpoznać byt. Ewentualnym desygnatem tego pojęcia byliby wszyscy mieszkańcy, wszystkie organizacje i wszystkie instytucje naszego kontynentu. Można oczywiście pisać do całej Europy, a nawet całego świata, ale podobnie kosmiczne przedsięwzięcie ma sens tylko wówczas, gdy trzeba przekazać rzecz niezmiernie ważną, obchodzącą wszystkich Europejczyków. Tematem może być panujący w jakimś kraju głód albo terror, albo epidemia zagrażająca wszystkim krajom Europy, gdy te z owych strasznych rzeczy nie zdają sobie sprawy. Kiedy jednak informuje się cały kontynent, że kilkudziesięciu ludzi ma inne zdanie niż rząd oraz główne media w pewnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta