Zarobić na nostalgii
Zarobić na nostalgii
MARCIN CZEKAŃSKI
Determinacja, spryt i przywiązanie klientów pomogły produkowanym jeszcze za socjalizmu towarom przetrwać kilkanaście lat kapitalizmu. Teraz niektórzy ich producenci chcą rzucić rękawicę wielkim koncernom.
Skąpo odziana w skóry dziewczyna strzela z łuku do bliżej nieokreślonego celu, a mazurskie chaszcze udają Amazonię - tak wyglądała reklama currary, jednego z pierwszych polskich kosmetyków promowanego w telewizji. Reklamówka currary była po socjalistycznemu siermiężna, ale zwiastowała już nadejście nowych czasów, które przetrwało niewiele wyrobów gospodarki uspołecznionej.
Currara w sztyfcie
Ze sklepów zniknęły wyroby czekoladopodobne, oranżady w woreczkach, ciepłe lody, dżinsy Odra i rowery Romet. Currarze się udało - pojawiła się na rynku na początku lat 80. i od tego czasu ma grono wiernych klientek.
Jednak bez zabiegów odmładzających currara zapewne poszłaby w zapomnienie, jak większość produktów minionej epoki: - Sprzedaż utrzymuje się na stabilnym poziomie i to jest sukces, bo w branży panuje zastój. Utrzymujemy się na bardzo konkurencyjnym rynku, bo cały czas modernizujemy nasz produkt, zmieniamy opakowania, udoskonalamy recepturę - tłumaczy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta