Kto kogo nie rozumie i dlaczego
Kto kogo nie rozumie i dlaczego
Dobrze, że polscy publicyści przestali się odwoływać do średniowiecznych skojarzeń. Polska była w nich bowiem niczym księżniczka, uwięziona w szklanej wieży, a wolność miał jej zwrócić szlachetny francuski rycerz, pokonując złego króla lub jeszcze gorszego smoka. Jak dowiodły dzieje, ów zacny kawaler zwykle nie szczerbił miecza, na wieżę wspinał się rzadko, a jak już - to dostarczał najwyżej zaręczynowe obrączki. Związku nie konsumował, bo obowiązki rycerskie, względnie dynastyczne, gnały go w inne strony; nie podpisywał też małżeńskiej intercyzy. W tak opisywanych stosunkach Polsce przypadała rola kobieca (panie Walewska i Hańska, nawet Chopin i król Leszczyński), Francji zaś (Napoleon, generał de Gaulle, nieszczęsny Henryk Walezy) - rola męska. Czyli stanowcza.
Po której stronie jest dziś stanowczość? Kto się zachowuje bardziej po męsku? Łatwo ustalić się tego nie da, bo Paryżowi i Warszawie grozi dziś rozbrat.
Obie strony mają swoje racje. Obie, co jest rzeczą fatalną, zatykają uszy na argumenty niedawnego partnera, a dziś niemal przeciwnika.
Doskonałą okazją, by powiedzieć sobie kilka słów prawdy, jest dzisiejsza wizyta francuskiego premiera, Jeana-Pierre'a Raffarina. Niestety, w wywiadzie, którego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta