Wciąż obcy, chociaż potrzebni
W Niemczech mieszka i pracuje mniej cudzoziemców, niż w Luksemburgu czy Szwajcarii. Jednak to właśnie w tym kraju dyskusja o integracji obcokrajowców jest najbardziej gorąca.
Wciąż obcy, chociaż potrzebni
Co piątek klatki schodowe w moim domu myje pani Alena z Serbii; sąsiad mieszkający obok, Pers, pracuje jako taksówkarz, a jego żona prowadzi mały sklepik z nagraniami muzycznymi w bońskiej dzielnicy Mehlem. Na dobry świąteczny obiad najchętniej udajemy się całą rodziną do Włochów, Chińczyków lub Turków. Do Hiszpana zaś na paellę i czerwone wino. W piekarni w pobliskim Oberwinter ekspedientką jest Wietnamka. Trudno nam się porozumieć, bo ona mówi dialektem nadreńskim z akcentem azjatyckim, a ja literacką niemczyzną z akcentem nadwiślańskim, ale pomaga nam mowa na migi -- wskazanie palcem chleba lub bułki.
Niemcy przyzwyczajają się do obecności cudzoziemców, lecz wciąż nie brak tęskniących za społeczeństwem czystym etnicznie i wolnym od obcokrajowców. Kanclerz Helmut Kohl powiedział niedawno: "Większość Niemców odczuwa, że obecność cudzoziemców wzbogaca nas pod względem kulturalnym i społecznym. Mieszkający u nas cudzoziemcy przyczyniają się w znacznym stopniu do wzrostu naszego dobrobytu".
W Niemczech, według danych statystycznych z roku 1994, mieszka 6, 9 mln obcokrajowców, z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta