Stocznia to porażka nieudanej prywatyzacji
Jacek Piechota, wiceminister gospodarki
Stocznia to porażka nieudanej prywatyzacji
(c) GRZEGORZ HAWAŁEJ
Rz: Czy w przypadku renacjonalizacji Stoczni Szczecińskiej można mówić o sukcesie?
JACEK PIECHOTA: Nigdy celem nie była renacjonalizacja stoczni, a każdy proces w wyniku którego następuje renacjonalizacja jest klęską prywatyzacji. Celem państwa powinno być wycofywanie się z zarządzania gospodarką. Więc z tego punktu widzenia to nie żaden sukces, to porażka nieudanej prywatyzacji.
10 lat temu zakład funkcjonował dobrze, średnia zarobków wynosiła 3 - 4 tysiące zł miesięcznie, może warto było pomóc, kiedy coś zaczęło się psuć?
Przecież po powstaniu nowego rządu i zgłoszeniu przez zarząd stoczni, że są problemy w finansowaniu działalności, został uruchomiony nowy instrument wsparcia dla sektora stoczniowego, czyli gwarancje Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. W grudniu 2001 roku tamten zarząd przedstawił KUKE biznesplan. Z dokumentów wynikało, że projekt się dopina. W styczniu 2002...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta