Trójka wygrywa
Stoczniowy poker
Trójka wygrywa
W 1995 r. najwięksi polscy producenci statków weszli z portfelami zamówień dającymi pracę na najbliższe dwa lata z szansą na utrzymanie się Polski w pierwszej dziesiątce wytwórców jednostek pływających. Stocznia Gdańska SA rozpoczęła rok z portfelem wartości 865 mln USD. Stocznia Gdynia SA -- ponad 700 mln USD, a Stocznia Szczecińska SA posiada kontrakty wartości przekraczającej miliard USD. Wszystko wskazuje na to, że po okresie nauki pływania w sztormach przekształcającej się gospodarki stoczniowcy złapali wiatr w żagle.
Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że fala transformacji gospodarczej zmiecie z powierzchni jedną stocznię po drugiej. Kamieniem uszyi, który ciągnął stocznie na dno, był zbudowany w latach 50. układ międzynarodowych powiązań gospodarczych oraz nie dostosowany do reguł gospodarki rynkowej system kontraktacji, organizacji i finansowania produkcji.
Przez lata głównym odbiorcą statków był rynek RWPG, z którym rozliczaliśmy się w rublach transferowych, a kontrakty z armatorami z Zachodu podpisywane były z planowaną dotacją (chodziło bowiem o pozyskiwanie cennych dewiz) . Ponieważ armatorzy krajowi i ze Wschodu płacili za statki po ich odbiorze, produkcja była praktycznie kredytowana przez rząd. A jednak ten system funkcjonował i przez lata seriami budowaliśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta