Kino bez szansy
Kino bez szansy
RYS. MIROSŁAW OWCZAREK
Po ubiegłorocznym festiwalu filmowym w Gdyni powiało optymizmem. Dziś nadzieja zniknęła. Jest grupa twórców, którzy mogą odświeżyć polskie kino, są znakomite scenariusze, na jakie czekaliśmy od dawna, ale nie ma pieniędzy na ich realizację. W lecie, najbardziej dla filmowców pracowitym okresie, żadna ekipa nie wyjechała na plan.
Kilkunastu reżyserów ma ministerialne promesy, a czasem i zagranicznych kontrahentów, jednak producenci nie są w stanie zamknąć budżetów filmów. Publiczna telewizja zwleka z decyzjami o dofinansowywaniu fabuły i przy okazji raz jeszcze okazuje się, że bez jej pieniędzy polska produkcja filmowa niemal zamiera.
Po piętnastu latach wolności doczekaliśmy się sytuacji, w której byt albo niebyt narodowej kinematografii zależy od szefów TVP. Gdyby w zarządzie tej instytucji przeważyła opcja, że trzeba produkować wyłącznie programy i seriale na własne potrzeby, a z fabuły kinowej się wycofać - nasze kino po prostu przestałoby istnieć. Bo nie mamy rynku filmowego ani rzetelnego i efektywnego, niezależnego systemu finansowania produkcji filmowej. To prawdziwa katastrofa.
Stosy scenariuszy
W ostatnich latach w Ministerstwie Kultury można było usłyszeć, że pieniądze na nowe filmy są,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta