Pierwsza krew kompozytora
- Na szczęście nie palcem się komponuje, lecz głową - powiedział Michał Lorenc, jeden z najbardziej znanych polskich kompozytorów filmowych, po tym, jak w hipermarkecie ugryzł go... kot ukryty między półkami.
Twórca muzyki m.in. do filmów "Psy 2. Ostatnia krew", "300 mil do nieba", "Symetria", "Złoto dezerterów" wybrał się na zakupy do hipermarketu Geant. - Wyciągnąłem rękę po musli i wtedy coś mnie ukąsiło w palec - mówi Michał Lorenc. Okazało się, że kompozytora zaatakowała kotka pilnująca swoich kociąt.
- Rzeczywiście tak było - przyznała Renata Gejło z supermarketu.
W ramach zadośćuczynienia Michał Lorenc został obdarowany wielkim koszem delikatesów oraz kwiatami. Dostał też od kierownictwa Geanta pismo z informacją, iż kot został złapany i że natychmiast zarządzono deratyzację sklepu. Kotka z małymi znalazła się w schronisku Na Paluchu. BLIK, RR