Chcą pieniędzy, zanim wybudują
Chcą pieniędzy, zanim wybudują
Przyszli nabywcy mieszkań od Międzyzakładowej Pracowniczej Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej SAM-81 musieli wpłacić 50 procent wartości mieszkań, podczas gdy na budowie dopiero rozpoczęto prace fundamentowe. Do listopada 2005 roku mają zapłacić 100 procent wartości mieszkania, które ma być gotowe w czerwcu 2006 roku, a ostateczna cena może zdrożeć o 10-20 proc. - Co mam dalej robić, gdy bank odmawia mi kredytu na finansowanie tej budowy ze względu na duże ryzyko inwestycji? - pyta czytelniczka.
- Przy podpisaniu umowy trzeba było wpłacić 30 procent wartości mieszkania, a kolejne 20 proc. do końca sierpnia. W sumie ok. 130 tys. zł. A na budowie nic się nie działo - opowiadają przyszli nabywcy mieszkań na osiedlu Bluszczańska II. - W spółdzielni tłumaczono nam, że to sprawa procedur od nich niezależnych, związanych z pozwoleniem na budowę. Trochę się przestraszyliśmy. Dodatkowo zmrozili nas eksperci od kredytów. Już w pierwszym banku dowiedzieliśmy się, że o kredycie mieszkaniowym możemy rozmawiać dopiero wówczas, gdy inwestycja przynajmniej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta