W Ameryce oddychają polityką
W Ameryce oddychają polityką
(C) REUTERS / SUSANA VERA PIOTR KACZKOWSKI: Album "Around The Sun" to kolejny zestaw pięknych piosenek. Czy taka już będzie przyszłość R.E.M.?
MICHAEL STIPE: Rozmyślanie nad tym, co ludzie powiedzą o muzyce R.E.M. i jaka będzie przyszłość grupy, było moją obsesją, gdy miałem dwadzieścia kilka lat. Teraz, dwie dekady później, nie ma to dla mnie znaczenia. Jako miłośnik muzyki szukam w niej odpowiedzi na pytania, które sam sobie zadaję. Znajduję je, chociaż często dotyczą innego świata niż ten, w którym żyjemy. Muzyka daje mi pocieszenie, wyzwolenie, wolność. Chcę, by odzwierciedlała "tu i teraz", czyli rzeczy dla mnie najważniejsze.
Czy to, że wydajecie płytę na miesiąc przed wyborami prezydenckimi w swoim kraju i dajecie jednocześnie serię koncertów odbieranych politycznie, nie zmieni stosunku odbiorców do waszej muzyki?
O polityce śpiewałem już na pierwszej płycie. Ale trzeba rozróżnić twórców, którzy siadają, by napisać utwór o przesłaniu politycznym od ludzi takich jak my, którzy nie piszą wypracowań na temat wojny czy konfliktu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta