Niemiecki świadek naszej historii
Niemiecki świadek naszej historii
Z prof. Manfredem Wilke rozmawiają Krystyna Grzybowska i Maciej Rybiński
Z jakimi uczuciami wraca pan z Warszawy?
Jestem dumny i zadowolony. To brzmi trochę patetycznie, ale taka jest prawda. Wróciłem z poczuciem, że zostałem zrozumiany, że materiały, które przekazałem komisji, pomogą jej w zorientowaniu się zarówno w sytuacji wewnętrznej Polski w latach 1980--81, w rozmiarach zewnętrznych nacisków, jak iwocenie realności ówczesnych zagrożeń. Mam uczucie, że komisja uznała fakt, iż kwestia, czy wprowadzenie stanu wojennego uratowało Polskę od interwencji z zewnątrz, nie może być wyjaśniona tylko w Polsce przez samych Polaków. Jestem pierwszym zagranicznym ekspertem, czy też świadkiem. Ale komisja zaprosiła też rosyjskiego generała, dowódcę jednostki spadochronowej i sama wybiera się do Pragi, gdzie nawiąże kontakt z czeską komisją parlamentarną, badającą również ten sam okres.
A czy pańska wizyta w Sejmie nie zaowocowała propozycją współpracy z Komisją Śledczą Bundestagu, albo choćby stworzenia grupy roboczej historyków z obu krajów?
Nie, nie ma takiej inicjatywy z polskiej strony. Przewodniczący komisji, pan Jerzy Wiatr, zapytał mnie tylko, czy w przyszłości będę pozostawał do dyspozycji komisji. Potwierdziłem, że tak. Co mnie trochę zdziwiło,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta