Buchenwald odzierany z mitów
Przy okazji obchodów 50. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego pod Weimarem powróciły spory o to, czy uwięzieni w nim komuniści nie wypełniali zbyt gorliwie funkcji kapo
Buchenwald odzierany z mitów
Wojciech Pomianowski z Berlina
Nikt nie może uciec od historii własnego narodu -- powiedział niegdyś socjaldemokratyczny prezydent RFN Gustaw Heinemann. W tym roku w Niemczech historia przypomina o sobie na każdym kroku. Mnożą się trudne i bolesne rocznice wydarzeń sprzed 50 lat. Ich interpretacja nadal stwarza problemy. Poszukiwaniom historycznej prawdy towarzyszą gwałtowne spory i dyskusje, upadają stare mity, ale pojawiają się nowe legendy. Przykładem jest dyskusja wokół obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie.
Trzy dochodzenia
W kwietniu 1945 r. pod Erfurtem stanęła amerykańska 3. Armia Pancerna generała Pattona. 11 kwietnia jej czołgi wspięły się na wzgórze Ettersberg pod Weimarem. Niegdyś było to miejsce spacerów Goethego i jego przyjaciółki Charlotty von Stein. Od 1937 r. znajdował się tutaj hitlerowski obóz koncentracyjny KL Ettersberg, przemianowany później na KZ Buchenwald.
Amerykanie zetknęli się w Buchenwaldzie nie tylko ze wszystkimi okropnościami masowej zagłady. Natrafili też na ponure, skomplikowane realia zarządzania obozem, których nie udało się im...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta