Razem czy osobno
Razem czy osobno
Radosław Piotrowicz z Akademii Pedagogiki Specjalnej w Warszawie: Zawieszeni miedzy dwoma światami
Szymon z Gołdapi bardzo lubi zwierzęta, uwielbia bawić się z konikami polskimi, hodowanymi przez jego rodziców FOT. JAKUB DOBRZYŃSKI Jesteśmy tolerancyjni? Oczywiście. Mamy coś przeciwko ludziom z zespołem Downa? Ależ skąd! Niestety to tylko deklaracje. Tak naprawdę o niepełnosprawności wiemy mało, najwygodniej nam udawać, że jej po prostu nie ma.
Rok temu Stowarzyszenie Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem Downa "Bardziej Kochani" zorganizowało konferencję na temat integracji swoich dzieci ze zdrowymi rówieśnikami. Przyjechało kilkaset osób z całej Polski. - Temat budził ogromne emocje. Sala podzieliła się na dwa obozy - opowiada Andrzej Suchcicki ze Stowarzyszenia. - Jedni byli za posyłaniem naszych dzieci do szkół integracyjnych, inni zdecydowanie przeciw. Nie znaleźliśmy odpowiedzi na pytanie, jak przełamywać bariery między zdrowym społeczeństwem a ludźmi z zespołem Downa.
To ma być miłe dziecko
Piotrek ma czternaście lat. Jest szczupły, wysoki, jeździ na rowerze, lubi tańczyć. Fizycznych cech zespołu Downa ma niewiele. - Jest naprawdę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta