Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

W poszukiwaniu Dziesięciu Czekistów

02 grudnia 2004 | Świat | PR

Górnicy z Donbasu popierają Janukowycza i tęsknią za Związkiem Radzieckim

W poszukiwaniu Dziesięciu Czekistów

W Doniecku ludzie opowiadają, że gdzieś niedaleko jest kopalnia o intrygującej nazwie Dziesięciu Czekistów. Czym wyróżniło się owych dziesięciu, tego w mieście nikt nie wie.

- Rozpytywałem przez cały dzień i czort jeden wie, skąd wzięła się ta nazwa - tłumaczy Anatolij, kierowca z 40-letnim stażem, który przysięgał, że w Donbasie zna każdy nawet najpodlejszy kąt. - Trzeba wyjaśnić sprawę - mówi, uchylając drzwi białej zdezelowanej wołgi.

Droga na południowy wschód wywozi nas na przedmieścia półtoramilionowego Doniecka. Krajobraz pełny jest kominów i przysypanych śniegiem hałd górniczych. Przy fabryce lodówek Nord trzeba odbić w prawo w kierunku Chimzawoda w wiosce Pobieda. Dalej Rutczenkowo, gdzie pracował przy tokarce sam Nikita Chruszczow. Tutejsi pamiętają, że gdy Chruszczow przeniósł się już do Moskwy, tokarki nie ruszono z miejsca i zaczęto przyprowadzać do niej szkolne wycieczki.

Po przeciwnej stronie ulicy, w siole Siemaszka, żyła młoda nauczycielka arytmetyki Nina, dla której Nikita Siergiejewicz rzucił pierwszą żonę... Dawno to było, ale historia jest wstydliwa, tak że do teraz ludzie mówią o tym przyciszonym głosem.

Jeszcze kilka kilometrów i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3396

Spis treści
Zamów abonament